Manicure hybrydowy - niezbędnik dla początkujących

Witaj!

W ostatnich latach paznokcie hybrydowe to niezaprzeczalny HIT. Lakiery hybrydowe zyskały na rynku kosmetycznym szerokie grono zwolenników za sprawą ich trwałości, pięknego połysku, dużej gamy kolorów oraz ich intensywności. Niejedna z nas po wypróbowaniu manicure hybrydowego nie wyobraża sobie już powrotu do zwykłych lakierów do paznokci. 



W ostatnim czasie zdarzyło mi się kilkukrotnie odpowiadać na pytania (dla niektórych może już banalne) dotyczące podstawowych zasad wykonywania manicure hybrydowego. Zainspirowało mnie to właśnie, do napisania tego posta. Chciałabym wyjaśnić tym z Was, które świadomie lub nie, wykonując manicure hybrydowy popełniają podstawowe błędy. Mam nadzieję, że dzięki tym informacjom Wasza praca z lakierami hybrydowymi będzie znacznie łatwiejsza i przyjemniejsza, a co za tym idzie, bezpieczniejsza.

Zacznę od wyjaśnienia podstaw. Manicure hybrydowy jest bardzo podobny do klasycznego manicure. Różni się tym, że lakier hybrydowy to połączenie zwykłego lakieru z żelem, który sam nie wyschnie, tylko należy utwardzić go "wysuszyć" pod lampą UV lub LED. Daje to efekt lakieru z trwałością żelu. W skrócie kolejność wykonania manicure hybrydowego to:

1. Odpowiednio przygotowaną płytkę paznokcia przemywamy płynem odtłuszczającym "cleanerem",
2. Nakładamy lakier bazę hybrydową + utwardzamy w lampie,
3. Aplikujemy lakier hybrydowy kolorowy + utwardzamy w lampie (czynność powtarzamy 2 razy),
4. Na koniec lakier nawierzchniowy hybrydowy TOP + utwardzamy w lampie,
5. Całość przemywamy 'cleanerem' aby pozbyć się warstwy dyspersyjnej tzw. 'lepkiej'.

Niby proste prawda? A jednak, wiele z Was ma problem z marszczeniem się lakieru, odpryskiwaniem itd. Powodów jest kilka. Są to podstawowe błędy na etapie przygotowania płytki paznokcia do wykonania manicure, aby nasza stylizacja była zadowalająca.


A zatem pierwszy z błędów zanim zaczniemy stylizację paznokci, jest kremowanie - natłuszczanie dłoni lub ich moczenie. Pozornie to zabiegi pielęgnacyjne, lecz przed nakładaniem lakieru hybrydowego są to zabiegi niewskazane. Dlaczego? Otóż namoczona płytka paznokcia, a co gorsze natłuszczona, na bank będzie źle przyjmowała lakier hybrydowy. Spowoduje to, że lakier po utwardzeniu w lampie będzie się kurczyć, łuszczyć i odpryskiwać.


Kolejny istotny zabieg to odpowiednie potraktowanie skórek. Powszechnie wiadomo, że prawidłowo wykonany manicure to również odpowiednie "obrobienie" skórek. Ale najgorsze co może być, to kaleczenie skórek. Skórki należy w pierwszej kolejności zmiękczyć preparatem do skórek, następnie odsunąć je przy pomocy drewnianego patyczka. Wycinanie skórek przy pomocy cążków to ostateczna ostateczność. A i to należy zrobić bardzo delikatnie.


Zanim zaczniemy aplikować lakier hybrydowy należy pamiętać jeszcze o przygotowaniu samej płytki paznokcia. Częsty błąd to nieodtłuszczenie płytki. W większości wypadków nie użycie płynu odtłuszczającego skutkuje odchodzeniem warstwy lakieru całymi płatami. Dlatego tak istotne jest oprócz nadania żądanego kształtu płytce, jego odpowiednie zmatowienie i odtłuszczenie "cleanerem". A w przypadku bardzo tłustej płytki paznokcia użycie primera bez kwasowego, który zwiększa przyczepność lakieru. Pamiętajmy o tym zabiegu, ponieważ każda płytka paznokcia ma inny poziom natłuszczenia, tak jak każda powieka inaczej utrzymuje cień do powiek.

Przechodząc już do aplikowania lakieru hybrydowego na płytkę, szczególną uwagę należy zwrócić, aby nie stosować zbyt dużej ilości lakieru oraz nie aplikować zbyt wielu warstw. Wbrew pozorom jest to częsty problem podczas stylizacji. Nabierając lakier na pędzelek unikajmy zbyt dużej ilości lakieru, aby warstwa na płytce mogła nam się dobrze utwardzić pod lampą. W przeciwnym wypadku szybko dojdzie do marszczenia się lub nie utwardzenia się lakieru. Cienkie warstwy mają większą szansę na poprawne utwardzenie się pod lampą. Jeśli chodzi o warstwy to większość producentów lakierów informuje w opisie danego koloru ilu warstw on wymaga, aby uzyskać pożądany efekt. Najczęściej są to dwie warstwy. I efekt jest wystarczający. Przy trzech warstwach może dojść również do marszczenia się lakieru no i do powstania nieestetycznej grubej warstwy widocznej z profilu paznokcia. A każdej z nas zależy na pięknym i efektownym manicure prawda?

Następną ważną chociaż często pomijaną kwestią przez osoby początkujące, jest niedociąganie lakieru podczas malowania płytki, aż po wolny brzeg. To mega ważny element całej stylizacji. Poprzez zabezpieczenie wolnego brzegu paznokcia, lakier nie podnosi się tak szybko, nie zanieczyszcza się i cała stylizacja wygląda estetycznie.


Wydawałoby się, że po wykonaniu powyższych czynności, naszego manicure już nie można uszkodzić. Otóż nie, można. I to bardzo prosto. Po skończonym manicure należy pamiętać, żeby nie nadawać paznokciom kształtu poprzez kolejne piłowanie. Piłując paznokcie po skończonym manicure, spiłowujemy lakier z wolnego brzegu, przez co odsłaniamy go. A to powoduje dostawanie się zanieczyszczeń, powietrza, wody, tłuszczy itp. pod lakier hybrydowy. Następstwem tego jest odklejanie się lakieru od płytki.

Wydaje mi się, że po wyeliminowaniu z naszego manicure hybrydowego w/w błędów nasza stylizacja będzie trwała i piękna. Także moje drogie Panie, zwróćcie uwagę na Wasz proces stylizacji paznokci i zadbajcie o jego prawidłowy przebieg. Wówczas manicure hybrydowy stanie się dla Was tylko przyjemnością.


Mam nadzieję, że ten post pomoże wielu początkującym z Was. A może znacie jeszcze jakieś błędy popełniane podczas manicure hybrydowego? Piszcie w komentarzach!




Pozdrawiam
Natka 👋



Brak komentarzy:

Obsługiwane przez usługę Blogger.